Blog

Walcząc o całkowite odtłuszczenie sylwetki, często sięgamy po różne środki i metody żywieniowe aby takowy zamierzony efekt uzyskać. Zapewne niejednokrotnie osoby nieobeznane w tematyce dietetycznej, pierwsze swoje kroki w redukcji stawiają poprzez „głodówkę”. I nie można ich tutaj za to ganić, bo takowa głodówka, odpowiednio zastosowana, potrafi mocno wspomóc ten proces.

Osobiście zachęcam do stosowania w diecie postów porannych. Wywołują one wiele pozytywnych skutków dla naszego organizmu min. uwrażliwiają na działanie insuliny, „obkurczają” żołądek, wpływają na zwiększony wyrzut hormonu wzrostu w organizmie. Jednak jeżeli przykładowo, stosując model żywienia IF (Intermittent Fasting), bądź zapożyczając z niego tylko element spożywania posiłków w wytyczonym „oknie”, często borykamy się z napadami głodu. Szczególnie początkowe etapy takiego żywienia bywają trudne, dodajmy do tego np. restrykcję węglowodanową… organizm wariuje w pierwszych dniach. Nasz wcześniej „rozepchany żołądek” poprzez spożywanie posiłków o dużej objętości, wręcz wymusza na nas dostarczenie podobnej ilości pożywienia. Uwalniany hormon wzrostu, oraz inne hormony aktywowane przez nasze ciało w momentach kryzysowych (post to dla organizmu czerwone światło możliwego głodowania) wzmagają apetyt i sygnały odbierane z zewnątrz (np. zapach potraw).

Każdy kto pościł powyżej 16h ten zna to uczucie :).

Są jednak metody wspierające naszą walkę o sylwetkę, godną sceny kulturystycznej. Poniektóre znacznie bardziej obciążające organizm, schowane w szufladzie „tabu” i nie popularyzowane ze względu na negatywny wpływ dla zdrowia. Postaram się wymienić i ocenić każdy z znanych mi, możliwych blokerów głodu warty uwagi i zastosowania:

  • Synefryna HCL -> Zalecane dawki do 20mg nie sprawdzają się znacząco w roli blokera apetytu. Odczuwalne mogą być natomiast rzędu 30-40mg (zależne od tolerancji). Siła działania tego środka jest lekka, raczej nieodczuwalna natychmiastowo. Jako dodatek do elementu redukcji, zastosowania w trakcie postu porannego, sprawdzi się jako kontroler, a nie całkowity bloker głodu.
  • BCAA -> Abstrahując od rzeczywistej, anabolicznej efektywności aminokwasów rozgałęzionych, stają się one niemałym zbawieniem w trakcie stosowania postów żywieniowych. Potrafią łagodnie współgrać z całym odchudzaniem. Docelowo powodują wpływ na wyrzut insuliny w naszym organizmie, jednak nie ma to znaczącego wpływu na działania redukcyjne masy tkanki tłuszczowej. Posiłkując się tym suplementem w pierwszych godzinach od przebudzenia jesteśmy w stanie na spokojnie dotrwać do pierwszego posiłku danego dnia. Stają się natomiast, w takim użyciu, całkowicie nieekonomiczne, i jedynie wspomagają „oszukiwanie” organizmu (złudny efekt pracy układu trawiennego nad rozłożeniem dostarczanego roztworu na czynniki pierwsze).
  • Kofeina -> Stymulant, sensowny bloker apetytu. Efektywnie wspomaga redukcję tkanki tłuszczowej. Jeżeli trenujemy na czczo, świetny dodatek energetyczny (przed-treningowy) w trakcie postu żywieniowego. Dawka do zastosowania, jednorazowo 5mg na kilogram masy ciała. Ekonomia i szybkość działania przemawiają za stosowaniem codziennym kofeiny. Ma to też swoje minusy, przede wszystkim fakt obciążenia układu nerwowego ciągłą, silną stymulacją, co odbija się w późniejszym etapie redukcji ospałością i przemęczeniem bez stymulacji OUN.
  • Geranium -> jeden z najsilniejszych możliwych blokerów głodu. Wywołując olbrzymią stymulację. Częsty dodatek (oficjalny, czy też nie) do wszelakiej maści suplementów przed treningowych. Swoje silne działanie, okupuje jednak wywołując mocne skutki uboczne. Po pierwszym etapie działania, często użytkownicy owej substancji odczuwają tzw. „sajdy”: mdłości, zawroty i bóle głowy, lekkie stany depresyjne. Dawka stosowana od 20 do 40mg jest już mocno efektywna (znów zależne od tolerancji). Aktualnie trwa ponowna legalizacja sprzedaży geranium jako składnika suplementów diety.
  • Nikotyna-> popularny, organiczny związek pochodzenia naturalnego min. obecny w tytoniu. W dużych dawkach rzędu 15-30mg świetnie blokuje odczucia głodu, przez okres do kilku godzin. Tak duże dawki nikotyny uzyskać możemy jedynie przez czysty tytoń, np. w postaci odpowiednio przygotowanego snus’a (używka popularna w krajach skandynawskich). Co ciekawe, jako, że w oryginalnej wersji zawiera w sobie jedynie mieszankę tytoniu i ziół, mimo dostarczania tak dużej dawki nikotyny do organizmu, jest znacznie mniej uzależniająca od innych wyrobów tytoniowych (min. papierosów). Nielegalna w Polsce, rakotwórcza.