Blog

W artykule tym nie będę starał się przekazać informacji znanych… nie będę próbował też wmawiać Wam, jak niedobrym dla waszego zdrowia jest fakt posiadania złych wyników krwi. Postaram się natomiast posklejać to co praktykowałem na sobie oraz osobach ze mną współpracujących i zdało efekty.

 

 
  • OLEJ LNIANY

Produkt bardzo sporny, nie ze względu na jego właściwości (a raczej właściwości w teorii), bo te są bardzo dobre dla naszego organizmu. Chodzi o zjawisko nowoczesnej, masowej produkcji oleju lnianego, który równie dobrze można określać jako olej nisko-linolenowy. Tą odmianę spotkać możemy na półkach naszych sklepów, i to właśnie ją najczęściej kupujemy. Cechuje się olbrzymią zawartością kwasów Omega 6 (ich stosunek do kwasów Omega 3 wynosi 20:1) których raczej powinniśmy unikać. Sprawa ma się odwrotnie kiedy to mamy w ręku olej wysoko-linolenowy tłoczony na zimno z tradycyjnych odmian lnu oleistego (tzw. Budwigowy). Tutaj stosunek oczekiwanych „dobrych” kwasów wynosi 4 do 1.

  • DROŻDŻE „Monascus Purpureus”

Monascus Purpureus, a potoczniej Red Yeast Rice, to drożdże z sfermentowanego czerwonego ryżu. Opis nie kusi, jednak obecność lowastatyny w tym środku sprawia, że staje się on idealnym kandydatem na dobre i łatwe zbijanie poziomu cholesterolu w naszym organizmie. Wśród opinii na temat Red Yeast Rice, znajdują się i te mniej pochlebne. Po analizie nie zadowolonej części osób korzystających z produktu, można wywnioskować, że stosowały go za krótko (min. 3 miesięczny okres stałego przyjmowania).

UWAGA: Środek ten może uczulać, osoby mające po zażyciu kapsułki problemy z układem trawiennym, nudnościami, bólami głowy nie powinny kontynuować jego przyjmowania.

  • SUPLEMENTY OMEGA 3

Znam osobiście kilka przykładów ludzi którzy zawiedli się na suplementacji Omega 3. Zazwyczaj są to osoby nie zajmujące się na co dzień sportem wyczynowym i wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych na dodatkową porcję „pigułek” jest dla nich bardzo drażniący. Ale dlaczego się zawodzą? Odpowiedź jest prosta… Kwasy tłuszczowe Omega 3 należy przyjmować w większych ilościach niż zaleca producent. Zakładając, że suplement posiada 30% zawartości epa/dha, na etykiecie wyczytamy aby spożywać około 2 kapsułek dziennie. Dawka ta w naturze odpowiada 35 gramom Łososia. Czy oparlibyście swoją walkę z cholesterolem na porcji 35 gram ryby? Raczej nie… Skuteczna dawka dzienna stosowana przez okres dłuższy niż 1 miesiąc (ważny aspekt!) to min.4g, czyli 14 kapsułek danego suplementu. Większość z was uzna ten interes za nieopłacalny, i będą miały rację. Produkty te w tym przypadku będą jedynie łatwiejszą i poręczniejszą wersją diety ukierunkowanej na zmniejszenie poziomu cholesterolu.

UWAGA: Należy zwrócić uwagę na producenta danego środka. Jeżeli jest to firma nieznana na rynku, bądź też nieposiadająca dobrej opinii polecałbym nie sugerować się w tym przypadku niską ceną, a marką. Kwasy tłuszczowe Omega 3 ulegają łatwo oksydacji (utlenieniu), dlatego dodatkowo dobrze je przechowywać w temp. 4-10 stopni Celsjusza, nie narażając na nadmierne naświetlanie.

  • RYBY

W sieci krąży wiele różnych tabel zawierających informacje co do zawartości Omega 3 na 100g ryby. Wartości te wahają się od 1g do 3g, zależnie od gatunku. Dlatego przyjmując średnią wartość 2g na 100g produktu możemy założyć, że już 400-600g ryby (najlepiej tłustej) dziennie będzie dla naszego organizmu bardzo prozdrowotne, i odczujemy jej działania chociażby względem pracy układu nerwowego oraz wyników krwi które odbierzemy po rutynowej kontroli. Jest grono osób które, odeprze częste spożywanie ryb argumentując to stanem źródła ich pochodzenia oraz zanieczyszczeniami jakie „wchłonęły” poprzez swój okres hodowli. Zakładając, że pochodzenie danego osobnika jest nam znane, nie musimy się go obawiać. Traktujmy go identycznie jak żywność (warzywa, owoce) które posiadają podobne ilości dioksyn, i innych zanieczyszczeń.

  • ODCHUDZANIE

Na sam koniec aspekt najistotniejszy. Choćby cała paleta twojej suplementacji opierała się na olbrzymich dawkach kapsułek Omega 3, dodatkach olejów lnianych, włoskich… Nie zmieni to faktu: Nadwaga musi zniknąć. Dopóki nie ustabilizujesz swojej wagi, dopóty będziesz borykał się raz z mniejszym, raz większym poziomem cholesterolu. Nic wielkiego od siebie wymagać nie musisz. Ruch fizyczny tj. bieganie 2-3 razy w tygodniu po 25-30min. na początek wystarczą. Odpowiednie żywienie, czyli wzbogacenie jadłospisu o wyżej podane artykuły spożywcze oraz suplementy, odstawienie rzeczy wysoce przetworzonych (słodycze, „fast food”, o wysokie zawartości konserwantów) i regularne jedzenie, nie dość, że zbiją poziom cholesterolu, to poprawią twoją odporność i zdrowie.