Blog

UPDATE: „Rotacja dietą krytyczną”… czyli jak odchudzać się, jedząc „do oporu”?

Nie do końca. I w tym tkwi najważniejszy element diet redukcyjnych.
Po wczorajszym artykule, i odzewie jaki wykonał w drodze prywatnych wiadomości, chciałbym bardziej szczegółowo przedstawić sam charakter tego modelu żywienia, a najlepiej oddają to przykłady pod najczęściej powtarzane pytanie: W takim razie, co jeść i jak to wygląda w praktyce?

Przykładowo w dni postu od węglowodanów w rotacji Carb Nite nasz jadłospis może składać się z posiłków:
– Jajecznica z warzywami, i boczkiem smażonym na maśle klarowanym.
– Sernik pieczony nisko-węglowodanowy, na bazie sera twarogowego naturalnego, orzechów, stewi/słodzika, mąki kokosowej i mleka kokosowego.
– Shake proteinowy na bazie mleka, koncentratu białek serwatki oraz gorzkiej wysokoprocentowej czekolady.
– Schabu wieprzowego chudego, duszonego w warzywach z kapustą kiszoną.
– Grilowanej piersi z kurczaka z brokułami w sosie z sera gorgonzola i słoneczniku.

Jednak, nic nie szkodzi jeżeli w ramach pędu do pracy będziemy posiłkować się produktami z półek „sklepu osiedlowego” czy też hipermarketu i w taki dzień zaopatrzymy się na szybko w:
– Wszelkiego rodzaju wędliny bazujące w głównej mierze na ich podstawowym składniku czyli mięsie (te min. 90% zawartości mięsa [nie MOM] powinny posiadać).
– Kefir, nabiał (twarożki, homogenizowane bez dodatku substancji słodzących)
– Sery Camembert, Brie, Cheddar itp.

W innych rotacjach np. VLCD + IF przybrałyby one bardziej skromny charakter… ale gdzie, przytaczane obżarstwo?
W rotacji „ładowań węglowodanów” i mamy kilka opcji do wyboru, które dobieramy według określonego przypadku (tutaj kwestia naszego wyczucia/doświadczenia lub osoby nas prowadzącej). I przykładowo jak spełniamy odpowiednie wymogi, nasz „dzień ładowania” może wyglądać następująco:
– Owoce w polewie czekoladowej.
– Pieczone ziemniaki w lekkim sosie, z warzywami „na patelnię”
– Lody waniliowe z bakaliami
– Płatki kukurydziane w polewie z miodu
– Szejki owocowe
– Czekolada z karmelem
– Pizza z kurczakiem i ananasem itp.
i co najważniejsze: „do oporu” 🙂.

 

Jeżeli przypadek na to pozwala, możemy w tygodniu jadać w ten sposób nawet 2-krotnie (dla przykładu, ja oraz moi podopieczni Michał oraz Sebastian* zrzuciliśmy ponad 10kg JEDYNIE tkanki tłuszczowej, tą metodą w okresie 4 miesięcy nie wykonując ani minuty aerobów) oraz cieszyć się nadal świetnymi wynikami krwi oraz zdrowiem (każdy mój podopieczny ma takowe wyniki idealne, często poprawiając wcześniejsze). Zapytasz się, jakim cudem? To w cz. III.