Dokładnie 13 lipca 2018 roku miałem przyjemność wspierać świetnego sportowca, utalentowanego i obdarzonego idealną genetyką do sportów sylwetkowych: Grzegorza Terpilowskiego. Przygotowania jego formy startowej rozpoczęliśmy dość wcześnie, bodajże 4 miesiące przed planowanym terminem. Miejsce jak i samą imprezę, wybrał on sam. Poniekąd jest to związane z efektem jaki uzyskaliśmy już w pierwszym miesiącu wspólnych działań, które nie były ukierunkowane na zwieńczenie zawodami, a raczej zahaczały jedynie o kwestię „plażowej sylwetki” i dobrego samopoczucia.
Ustalony plan żywieniowy określam jako bardzo spokojny. Po szczegółowej analizie jego doświadczenia sportowego jak i trenerskiego, doszedłem do wniosku, że odpowiednie ułożenie posiłków w skali dnia, z zastosowaniem delikatnego deficytu energetycznego ale przede wszystkim rozdzieleniem spożywanych węglowodanów od dużej dawki tłuszczy będzie wystarczające. Określiłbym taki jadłospis jako „dietę rozdzielną”. Suplementacja, kwestia stosowanych substancji wspomagających redukcję (termogeniki, stymulanty) bazowała jedynie na podstawach i udało nam się odciążyć wystarczająco jego ośrodkowy układ nerwowy (tak aby mógł skrupulatnie i w skupienie wykonywać odpowiedzialną pracę). Finalnie wszystko ułożyło się po naszej myśli osiągając naprawdę solidną sylwetkę z drobnymi mankamentami które poprawić należy w okresie masowym (proporcje dołu ciała oraz nadbudowa ramion).
Impreza w Jastarni niestety od strony organizacyjnej nie spełniła moich oczekiwań. Mając kontakt z zawodami „plenerowymi” min. podczas rozkwitu tzw. „Sopotu” za czasów startów juniorskich, spodziewałem się utrudnionych warunków… jednak w tym wydaniu nie udało się przeciwstawić warunkom pogodowym i deszcz wygrał z organizatorem. Przeciągnięcie pokazów o kilka godzin, doprowadziło całkowicie do rozstrzelenia wszelkich założeń przygotowujących zawodników do ich starcia na scenie. Wstrzymywane kolejne wyjścia oraz zmiany w blokach startowych, nie dały szansy na precyzyjne dopieszczenie szczegółów tzw. *”BPS’a”, które potrafią zaważyć na finalnej ocenie sędziów. Stąd utwierdzam się po raz kolejny, że w kwestii zawodów kulturystycznych najlepiej i najkorzystniej dla zawodników wybierać te, odbywające się na deskach teatrów lub scen w zamkniętych pomieszczeniach. Szczególnie jeżeli jesteś osobą debiutującą lub dojeżdżającą z odległych regionów Polski.
Osoba sportowca Grzegorza Terpilowskiego może jeszcze zostać porządnie ugruntowana na scenie Polskiej sceny kulturystycznej. Wymaga to od niego jednak pracy i dobrania odpowiednich zawodów w których znajdziemy idealną pod jego warunki fizyczne, kategorię wagową. Nie mogę doczekać się okresu budującego i poprawiającego widoczne mankamenty, ustaliłem indywidualne pod niego działania które powinny przynieść sukces. Test przyjdzie w okresie wiosny 2019 roku. Trzymajcie kciuki! :).
*Bezpośrednie przygotowanie startowe